Kot z Cheshire Kot z Cheshire
1967
BLOG

Sondaże a wyniki tytułów prasowych- porównanie

Kot z Cheshire Kot z Cheshire Polityka Obserwuj notkę 39

 

Wybory coraz bliżej, a sondaże nudne jak flaki z olejem, każą nam wierzyć, że od wyborów 2007r. w których PO zyskało 41,5%, zaś PiS 32,1% nic się w zasadzie nie zmieniło. Niektóre ośrodki sugerują nawet, że platforma, której udało się wówczas zmobilizować ogromną rzeszę „wierzących” i pełnych nadziei na „drugą Irlandię”, po czterech latach kpin z owych „wierzących” i z owych „nadziei” jeszcze swój elektorat powiększyła!
 
Oczywiście dla każdego, który- jak ja- wyćwiczył swój umysł tak doskonale, że potrafi on utrwalić w pamięci wydarzenia starsze niż jeden rok, sondaże nie są (delikatnie mówiąc) instytucją godną zaufania. Pojawia się pytanie, czy można prognozować z innych źródeł?
 
Oczywiście, że tak- najlepsze prognozy to te, w których ankietowani głosują pieniędzmi, a ich „próba losowa” jest liczna i nie jest przez nikogo dobierana. Rodzajem takiej ankiety są dane o czytelnictwie wybranych tytułów prasowych. Niestety, takie prognozowanie ma swoje wady- przede wszystkim nie jest „bezpośrednie”. Ilość czytelników prasy „pisowskiej” czy też „platformerskiej” nie przekłada się bezpośrednio na ilość głosujących na te partie. Świadczy ona raczej o- że tak to ujmę- stopniu ich zaangażowania- ludzie kupują gazety, gdy są czymś mocno poruszeni i zainteresowani. Ale właśnie to zaangażowanie powoduje w pewnym następstwie czasowym wzrost poparcia dla danego ugrupowania! Ludzie bardziej zaangażowani i lepiej poinformowani, dysponujący lepszymi argumentami, są w stanie skuteczniej przekonywać do swych racji przeciwników i niezdecydowanych. Zwłaszcza gdy jest ich (owych zaangażowanych i doinformowanych) coraz więcej.
 
Tytuły „pisowskich gazet” i nazwiska „pisowskich publicystów” każdy zna na wyrywki- zostały nam wbite w świadomość przez rzesze Lisów, Wołków i Hołdysów („gdybyś kiedyś zapomniał żeś Żyd- nie martw się- z pewnością ktoś ci o tym przypomni!”). Lista jest krótka i obejmuje: „Rzeczpospolitą”, „Gazetę Polską” i – od niedawna- „Uważam Rze- inaczej pisane”. Prasa „platformerska” to w rzeczywistości prasa „antypisowska” (podobnie jak sama Platforma, która nie jest przecież jakimś bytem samoistnym, ale tworem mającym za jedyny cel nie dopuścić Pis-u do władzy) czyli prawie cała reszta. Dla naszych potrzeb wymienimy tu „GW”, „Politykę”, „Newsweek-a” i (od niedawna) lisowy „Wprost”. Zobaczmy więc co tam ciekawego w prasie!
 
Wypada zacząć od dzienników, ale tu właściwie nic godnego uwagi się nie dzieje. Wszystkie dzienniki systematycznie dołują i ma to swoje odrębne przyczyny. Oczywiście ciekawym widowiskiem jest balansowanie GW nad krawędzią 300 tys. sprzedanych egzemplarzy (w marcu 311 550)- stawiam dolary przeciwko orzechom, że poziom ten zostanie przekroczony tego lata i będzie to wielki dzień polskiej demokracji!
 
Znacznie ciekawiej jest w tygodnikach! Zacznijmy od „pisowskich”. Dużą sensacją, opisywaną w mediach wszelakich, był lutowy debiut „Uważam Że” z ilością sprzedanych egzemplarzy wynoszącą 114 137-  od razu na trzecim miejscu, za niepokonanym „Gościem Niedzielnym” (145 729) i „Polityką” (134 662). Przemilczano już jednak wynik z następnego miesiąca, w którym „organ pisowski” wyprzedził Politykę lądując na drugim miejscu z wynikiem – odpowiednio: 140 681 do 133 183! W kwietniu Polityka odzyskała drugie miejsce (133 215 do 134 278), ale zdaje się że będzie już ono przechodziło z rąk do rąk.
 
Niektórym wyznawcom Antypisa wyczyn „Uważam Rze” dawał nadzieję na powstrzymanie tryumfalnego pochodu Gazety Polskiej, który istotnie- został w lutym na moment przerwany, jednak po miesiącach nie mających precedensu w historii polskiej prasy! Przypomnijmy kolejne wyniki gazety pana Sakiewicza pomiędzy marcem roku ubiegłego a kwietniem bieżącego: 25974, 42189, 51204, 50146, 60590, 60162, 64138, 63376, 64614, 67319, 87564, 70102, 68708, 80477. Ręce same składają się do oklasków! Wynik kwietniowy (80477) pozbawia złudzeń- Gazeta Polska nie zamierza poprzestać na pułapie 70 tys. sprzedanych egzemplarzy.
 
Niczego podobnego nie da się zauważyć po stronie „platformerskiej”- wprost przeciwnie. „Polityka” jakoś się trzyma, ale od kwietnia 2010 do kwietnia 2011 odnotowała spadek z 174 380 do 134 278. Jeszcze bardziej dołują „Newsweek” (169 993- 100 532) i „Wprost” (102 561- 90 526). Warto tu porównać kwietniowy wynik (90 526) lisowego „Wprost”- gazety z tradycjami, redagowanej przez popularnego publicystę na dobrym papierze i w dobrej szacie graficznej; z biedującą Gazetą Polską (80 477), mającą stale „pod górkę” i wydawaną wciąż jak za „króla Ćwieczka”. To są już liczby tego samego rzędu, a tendencje wskazują, że wkrótce tytuły zamienią się miejscami! „Newsweek” też nie może się czuć bezpiecznie.
 
Zasadnicze pytanie brzmi: czy wobec powyższego może się czuć bezpiecznie Platforma Obywatelska i czy naprawdę w świadomości społecznej nie zdarzyło się w ostatnich latach nic ciekawego?

Ja jestem umysł ścisły. Mnie się podobają melodie, które już raz słyszałem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka