Kot z Cheshire Kot z Cheshire
1173
BLOG

Znów konfederacja barska?

Kot z Cheshire Kot z Cheshire Polityka Obserwuj notkę 16

motto:  "W czasach kryzysów strzeżcie się agentów"  (J. Piłsudski)

No i znów się nie udało! Zapowiedziana przez Wajdę i najwyraźniej wytęskniona przez strategów platformy wojna domowa wciąż nie może wybuchnąć! Gdzieś leży błąd, być może owi „stratedzy” (nietutejsi?) zupełnie nie orientują się w charakterze narodowym Polaków i nie wiedzą, że my „lubim sielanki”. Platformersi mają tendencję do takich lapsusów, czy ktoś pamięta jeszcze „amerykańską” kampanię wyborczą KLD z roku 1993, po której partia ta znalazła się poza sejmem, a na murach pojawiły się szydercze napisy „KLD walczy”? Ku przestrodze chciałbym przypomnieć „premieru Tusku” prawo Kota z Cheshire, głoszące, że „farsa lubi się powtarzać, jako historia”.
 
Pisząc jednak poważnie, to zastanawia determinacja Tuska w dążeniu do owej wojny. Pisałem już o tym przed wyborami (http://cheshire.salon24.pl/192076,sarajewo-1914-lublin-2010), ale widocznie wybór Komorowskiego nie uśmierzył krewkich nastrojów w PO. Przypominam wypowiedź Wałęsy, że „wybór Komorowskiego spowoduje zamieszki”. Jak widać nie spowodował, więc sam Komorowski rozpoczął awanturę o krzyż, koncentrując na nim całą uwagę platformy i „zaprzyjaźnionych mediów”. Nadal nic… Nie przyniosło rezultatów prowokacyjne przemówienie Tuska w Gdańsku, ani nawet rozpaczliwa próba rozpętania awantury przez Krzywonos, powrócono więc do krzyża i … dalej nic!
 
Tymczasem zbliżają się nieuchronnie wybory samorządowe, które mogą, (a nawet muszą!) pogłębić tendencję ujawnioną przez wybory prezydenckie (http://cheshire.salon24.pl/210829,apogeum-po), czyli przepływ elektoratu od PO do PiS. Jeśli dodać do tego niską motywację lemingów w owych wyborach, to przestają dziwić wysiłki strategów PO by podgrzać atmosferę. Bez postawienia kraju na krawędzi wojny domowej platformerski elektorat może pozostać w domach, a wysokie zwycięstwo PiS-u, nie dość że pozbawi stanowisk wielu platformerskich działaczy (pogłębiając napięcia w partii), to jeszcze może wywołać efekt „kuli śniegowej” przed przyszłorocznymi wyborami parlamentarnymi, a wtedy nawet ogłoszenie przez OBOP 90% poparcia dla platformy może nie pomóc!
 
Sprawa ma jednak także i drugie dno. Jak wszyscy już widzą, „okienko możliwości” dla Polski powoli się zamyka (lub może nawet gwałtownie się zatrzasnęło) i nadchodzą trudne czasy, a „w czasach kryzysów strzeżcie się agentów”- powtarzał Piłsudski. Z historii wiemy, że każde z licznych „kuku” i „ziazia”, jakie spotykały naszą ojczyznę, było poprzedzone akcją propagandową deprecjonującą Polaków w opinii publicznej zachodu. Szczególny nacisk kładziono zawsze na pokazanie nas, jako nieodpowiedzialnych awanturników, nie potrafiących się samodzielnie rządzić i najwyraźniej wymagających obcej kurateli. Najlepiej ze strony „odpowiedzialnych” i „poważnych” państw ościennych. W związku z powyższym dręczy mnie pytanie, czy aby ktoś tu nie próbuje wzniecić KONFERERACJI BARSKIEJ wraz ze wszystkimi jej następstwami?
 

Ja jestem umysł ścisły. Mnie się podobają melodie, które już raz słyszałem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka