Krzyk usłyszano w Rama,
płacz i jęk wielki.
Rachel opłakuje swe dzieci
i nie chce utulić się w żalu,
bo ich już nie ma.
Oto spełniły się na naszych oczach i uszach słowa proroka Jeremiasza, które dotąd odnoszono do słynnej "rzezi niewiniątek" Heroda. Lament w Judei ma się jednak nijak do tego który podniósł się po wczorajszym wyborze nowych sędziów trybunału konstytucyjnego, nie może być więc wątpliwości że owe "dzieci które opłakuje Rachel" to właśnie piątka sędziów TK wybranych przez poprzedni PO-wski parlament i okrutnie nie zaprzysiężonych przez prezydenta Dudę (przy którym Herod to gołąbek pokoju). Sama zaś Rachel to oczywiście tutejsze media na czele z Gazetą Wyborczą (a któż by inny?)
"Gewałt, gewałt, gwałcą konstytucję!" zdają się krzyczeć nagłówki i komentarze, tak jakby owych pięciu sędziów obok 10 nominatów PO zmieniało zasadniczo ład konstytucyjny w Polsce. Zaiste, ogromna musi byc niepewność swych racji w rzeczonym środowisku, ale jakże może być inaczej, jeśli sam prezes Trybunału Konstytucyjnego wspomożony przez trzech swoich kolegów tworzy ustawę o Trybunale Konstytucyjnym... sprzeczną z Konstytucją!
No i cóż z tym począć Panie i Panowie? Kto ma rozstrzygnąć ten spór: Sejm wybrany przez naród czy tych kilku facetów którzy nawet nie potrafią napisać ustawy zgodnej z Konstytucją której mają strzec?
Nie ma rady, trzeba się odwołać do Zwierzchnika!
Art. 4.
-
Władza zwierzchnia w Rzeczypospolitej Polskiej należy do Narodu.
-
Naród sprawuje władzę przez swoich przedstawicieli lub bezpośrednio.
Ponieważ zdanie narodu wyrażone ustami jego przedstawicieli zostało zakwestionowane, czas by wyraził je bezpośrednio!
Proponuję w pierwszym kroku zmienić ustawę o referendum tak by obniżyć próg ważności z 50 do powiedzmy 30%, a następnie ogłosić referendum z jednym zasadniczym pytaniem, które mogło by brzmieć jak poniżej:
"Czy jesteś za szybką i głęboką reformą systemu wymiaru sprawiedliwości w Polsce, w tym za likwidacją Trybunału Konstytucyjnego?"
Coś mi mówi, że będzie jakieś 60%. A potem czas na rzez "niewiniątek"...
